Łza Indii, czyli kilka słów o Sri Lance

„Łza Indii”; Według Marco Polo najpiękniejsza wyspa na Ziemi; kraj, z którego pochodzą bodaj najlepsze herbaty na świecie; mocno zaznaczona własna kultura, ale i pozostałości kolonialnych wpływów z przeszłości – o jakim miejscu mowa? Naturalnie o Sri Lance! Oto kilka rad odnośnie punktów, które warto zobaczyć wybierając się tam w podroż.

Na dobry początek – wypad na miasto

Eksplorację Łzy Indii można rozpocząć od odwiedzenia dwóch z jej starożytnych miast: Polonnaruwy i Anuradhapury. Będąc tam, warto zobaczyć całą masę ciekawych budowli: świątyń (aktywnych, jak i będących w ruinie), pałaców, czy ogromnych posągów Buddy. Ciekawą opcję stanowi również tzw. Złota Świątynia w Dambulli, na którą składa się pięć skalnych grot wypełnionych malowidłami przedstawiającymi założyciela buddyzmu. Dla tych, którzy woleliby po prostu pozwiedzać: zobaczyć kilka zabytków, usiąść w kawiarni, pospacerować klimatycznymi uliczkami, znakomitym celem będzie Galle – kolorowe, pełne życia portowe miasteczko pamiętające jeszcze czasy kolonializmu: najpierw portugalskiego, później zaś holenderskiego. Tym samym jest to miejsce, gdzie kultura europejska ściera się z lokalną – lankijską. W Galle koniecznie trzeba zobaczyć fort, który jest największą w Azji budowlą obronną wzniesioną przez Europejczyków, a także pięknie prezentującą się latarnię morską.

Cejlon – mekka miłośników herbaty

Być na Sri Lance – dawnym Cejlonie – i nie spróbować cejlońskiej herbaty lub nie odwiedzić herbacianych pól, to jak nie postawić stopy na „Łzie Indii” wcale. Na wyspie znajduje się kilka miejsc jej uprawy, są to m.in.: wioski Nuwara Eliya i Haputale. Warto wybrać się tu pociągiem i podczas jazdy podziwiać zapierające dech w piersiach widoki (takie jak góry, wioski, wodospady, plantacje). Na miejscu okaże się, że smak tutejszej herbaty jest zupełnie inny – nawet najmniej wytrawny smakosz od razu wyczuje różnicę między naparem sporządzonym ze świeżych liści wprost z pobliskiej plantacji, a tym, który pijemy na co dzień w domu i do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Zdecydowanie na korzyść tego pierwszego!

Bliżej nieba

Dla tych, którzy lubią popatrzeć na świat z wysoka, szczególnie interesujące będzie wejście na dwie (przynajmniej dwie) góry. Pierwsza z nich, Szczyt Adama (lokalnie: Sri Pada), liczący sobie umiarkowane 2243 m.n.p.m., to święta góra wyznawców aż czterech religii – buddyzmu, hinduizmu, islamu i chrześcijaństwa – którzy tłumnie pielgrzymują na sam szczyt, gdzie znajduje się otoczone kultem podłużne zagłębienie w skale. Buddyści uznają je za odcisk stopy Buddy, hinduiści – Śiwy, chrześcijanie – św. Tomasza, a muzułmanie – biblijnego Adama. Wiele osób wybiera podróż pod osłoną nocy, dzięki czemu mogą później podziwiać cudowny spektakl wschodzącego słońca. Drugą z gór wartych zdobycia jest z pewnością Pidurangala, z której roztacza się zapierająca dech w piersiach panorama z widokiem na słynny, skalisty szczyt Sirigiya – swoisty znak rozpoznawczy Sri Lanki.

W otoczeniu lankijskiej przyrody

Na koniec, gdy zmęczymy się trochę mozolną wspinaczką na szczyty, zwiedzaniem tutejszych miasteczek i odwiedzaniem herbacianych plantacji, trzeba pozwolić sobie na dolce far niente na jednej z pięknych plaż Sri Lanki. Chyba najlepsze do tego miejsca to Tangalle, Waikkal i Nilaveli. Możemy popływać w lazurowej wodzie, zażyć cejlońskiego słońca, poleżeć na czystym, gorącym piasku lub po prostu uciąć sobie drzemkę pod którąś z licznych palm – krótko mówiąc, poczuć się jak w raju! Równie atrakcyjna plaża jest koło miejscowości Kosgoda, w której znajduje się wylęgarnia żółwi morskich. Inną opcją spędzenia czasu w bliskim towarzystwie natury jest wizyta w jednym z wielu parków narodowych Sri Lanki. Do wyboru mamy m.in.: Udawalawe, Yala, Pinnawela i Wilpattu. Możemy zobaczyć na żywo słonie, warany, lamparty, małpy, przeliczne gatunki ptaków i wiele innych przedstawicieli cejlońskiej fauny (i flory).

To wszystko tylko część atrakcji, jakie czekają na nas na Cejlonie. Wygląda na to, że nawet Łza może okazać się źródłem wspaniałych przeżyć. Cóż, najlepiej spakować walizki, ruszyć w podróż na Sri Lankę i przekonać się o tym samemu!

Rajskie wyspy Phuket

W Tajlandii znajdziemy całe mnóstwo wysp, na które można się udać z lądu, żeby oddać się błogiemu wypoczynkowi. Mamy więc Phuket, Krabi, Kho Samui i wiele, wiele innych, jak zatem wybrać z nich tę, która będzie nam najbardziej odpowiadała? Zadanie nie jest najłatwiejsze, jednak z całego serca polecamy Phuket mimo – a może właśnie dlatego – ze jest to kierunek bardzo popularny. Dlaczego właśnie Phuket? Przede wszystkim ogromna ilość plaż do wyboru, lotnisko, łatwa komunikacja i bardzo łatwy dostęp do mniejszych wysepek, na których wizyta na długo pozostanie w waszej pamięci.

Nie będziemy ukrywać, Phuket jest dość skomercjalizowanym miejscem, co oznacza, że będzie tu sporo turystów, jak i turystycznej infrastruktury. Na szczęście w tym wydaniu wcale nie jest to minusem. Phuket to naprawdę piękne miejsce, w którym można naładować baterie na kolejne miesiące i wypocząć w iście rajskim stylu. Plaże na Phuket są zupełnie darmowe, jednak wypożyczenie leżaka i parasolki wiąże się z małą opłatą. Do tego, wybór plaż jest tutaj spory i w zależności od tego, czego się szuka, każdy znajdzie coś w sam raz dla siebie.

Kamala beach

Kamala to jedna z dłuższych plaż na Phuket, na której znajdziemy urozmaiconą ofertę sportową, a także przestronne i komfortowo wyposażone hotele. Ta plaża to doskonały wybór dla miłośników sportów wodnych. Spragnieni beztroskiego wypoczynku mogą skorzystać z tajskiego masażu.

Bang to bang tao

Bardzo, długa, długa plaża, która stanowi wyzwanie dla spacerowiczów. Ciągnie się ona wzdłuż północno-zachodniego wybrzeża, a mniej więcej w środku jej długości mieści się spory kompleks hotelowy, z własnym jeziorkiem. Z każdym kolejnym krokiem na północ, robi się bardziej dziko. Znajdziesz tu odrobinę wytchnienia, gdzie jedynym towarzystwem będzie tylko piasek i palmy kokosowe. Odpocząć możemy w jednej z małych knajpek czy miejsc, w których można wypożyczyć skuter wodny i leżaki.

Surin beach

W tej plaży można zakochać się od pierwszego wejrzenia. Zlokalizowana w sąsiedztwie Bang Tao, pełna jest urokliwych zakątków, z których roztacza się spektakularny widok na morze i plażę. Skałki urozmaicają piaszczystą plażę i pozwalają na wykonanie ciekawych fotografii.

Patong beach

Ta plaża nie należy do najpiękniejszych na wyspie, co zapewne wynika z tego, że jest to najbardziej imprezowe miejsce. To właśnie tutaj ściągają rzesze turystów, aby bawić się w naprawdę licznych knajpach, restauracjach i hotelach. Nie sposób się tutaj nudzić, a już na pewno wieczorem, kiedy zabawa trwa do rana. Wszystko to jednak sprawia, że spacerując plażą będziemy potykać się o stertę śmieci, jaką zostawiają po sobie imprezowicze.

Karon beach

Kiedy już znudzi was zabawa do białego rana na Patongu, to zawsze możecie wybrać się do położonej w pobliżu, spokojnej Karon Beach. Plaża ta doskonale nadaje się na długie spacerowanie, ponieważ podobnie jak Kamala jest jedną z dłuższych. Do popularniejszych rozrywek należy tutaj latanie na spadochronie z wysięgnika. Jeśli więc macie ochotę na odrobinę ekstremalnych wyzwań to wyzwanie jest właśnie dla was!

Kata beach

Ta plaża przypomina w zasadzie zupełnie swoją poprzedniczkę. Jest ona równie długa oraz w równym stopniu sprzyja różnym sportom wodnym. Warto wspomnieć, że przez wielu miejsce to jest uważane za surferski raj. Kiedy tylko pojawią się odpowiedniej wysokości fale, na deskach zaczyna szaleć pokaźna grupka.

Katathani beach

Ta plaża jest nieco krótsza i mieści się w pobliżu wielu resortów i hoteli. Jest to idealne miejsce na błogi plażing, gdzie miękki i biały piasek pieści wasze stopy, a znad morza ochładza was delikatna bryza. Niezbyt wysokie fale pozwalają na pływanie w krystalicznie czystej wodzie.

Ya nui beach

Ta plaża zdecydowanie przypadnie do gustu tym, którzy wolą malutkie i bardziej kameralne plaże. Nie ma tutaj zbyt dużej ilości turystów ani miejscowych, chcących zarabiać na przyjezdnych. Nie spotkasz się więc z głośnymi handlarzami i sklepikami. To idealne miejsce na odpoczynek po długim dniu zwiedzania, smakowania i doświadczania. Ta plaża to prawdziwy azyl!

Nai harn beach

Przy okazji tej plaży warto wspomnieć o smakowych walorach wyspy Phuket. To właśnie tutaj można skosztować jedne z najlepszych smażonych bananów. Zabierzecie ze sobą nie tylko kulinarne wspomnienia. Plaża zdecydowanie sprzyja rodzinom z małymi dziećmi, tak więc jest spokojniejszym miejsce niż Patong. Co więcej, nie ma tutaj większych fal, tak więc można spokojnie pływać.

Stolica Tajlandii: BangkoStolica Tajlandii: Bangkok – co warto tam zobaczyć?

Bangkok to stolica i największe miasto Tajlandii, które położone jest przy ujściu rzeki Menam do Zatoki Tajlandzkiej. Liczba ludności tego miasta wynosi ponad 9 milionów, a sama aglomeracja ma około 15 milionów. To ogromne miasto charakteryzuje się połączeniem azjatyckich tradycji z nowoczesną infrastrukturą co sprawia, że jest to jeden z najpopularniejszych na świecie celów turystycznych. Co ciekawe, do 1764 r. dzisiejsza metropolia była tylko niewielką wioską zwaną Bang Makok, czyli Wsią Drzewek Oliwnych. Dopiero po zniszczeniu przez wojska birmańskie w tymże roku dawnej stolicy Tajlandii, Ajutthaji, zbudowano tutaj obóz warowny, który zaczął się rozrastać do dzisiejszych rozmiarów. A co warto zobaczyć w tym fantastycznym mieście?

Bangkok jest tak różnorodny i wspaniały, jak długa jest jego nazwa. Pełna nazwa miasta znajduje się w Księdze Rekordów Guinnessa jako najdłuższa nazwa geograficzna na świecie i przetłumaczyć ją można jako Miasto aniołów, wielkie miasto i rezydencja świętego klejnotu Indry (Szmaragdowego Buddy), niezdobyte miasto Boga, wielka stolica świata, ozdobiona dziewięcioma bezcennymi kamieniami szlachetnymi, pełne ogromnych pałaców królewskich, równającym niebiańskiemu domowi odrodzonego Boga; miasto, podarowane przez Indrę i zbudowane przez Wiszwakarmana.

Pałac Królewski i Wat Phra Kaew

Ten niesamowity kompleks najlepiej zwiedzać zaraz po otwarciu. W Świątyni Szmaragdowego Buddy, która stanowi część tzw. „Royal Palace Complex”, znajdziemy kwintesencję Bangkoku i miejsce, które zachwyca swoim przepychem i różnorodnością. Tutaj niebo przecinane jest przez czubki wielopoziomowych pomarańczowych dachów Watów i Mondopów, ostry jak brzytwa czubek złotej pagody oraz smukłe i cienkie prangi. Wewnątrz króluje pawilon, do którego pielgrzymują wszyscy. W jego centrum znajduje się mały posąg Buddy, który rangą przewyższa wiele dużo większych. Całość kompleksu otoczona jest przez galerie arkadowe, na murach których widnieje w formie malowideł baśń Ramakien, tajski epos narodowy. Dobrym pomysłem jest usiąść w cieniu jednej z galerii i na chwilę odciąć się od wszystkiego, chłonąc ducha tajskiego buddyzmu. Centralnym punktem kompleksu pałacowego jest sam Pałac Królewski, który pełnił swoją rolę do 1925 roku. W sali recepcyjnej wystawiono na środku tron królewski, za którym przechodzimy do właściwego budynku, czyli pałacu z dziesiątkami apartamentów królewskich żon, konkubin i dzieci.

Nowa dzielnica królewska Dusit

W pewnym momencie tajskim królom zaczęło być ciasno w obrębie centralnej wyspy Rattanakosin. W czasie gdy miasto pęczniało wokół a władcom zaczynała imponować zachodnia architektura, powstał pomysł stworzenia „drugiego płuca królewskiego”, które wyrosło na północ od kanału Khlong Padung na początku XX wieku. Pierwszym władcą, który tu uciekł był Rama V. Poznacie tutaj zupełnie inny Bangkok, w którym bardzo szybki pogubicie się. Soczyście zielone oraz idealnie przystrzyżone trawniki, oczka wodne, altany z pergolami, drewniana architektura w stylu nawiązującym do alpejskich pałacyków i posiadłości rodem z angielskiej prowincji. Tak właśnie prezentuje się Dusit Palace i okolice. Imponującym i robiącym ogromne wrażenie obiektem jest tutaj ogromna bryła Ananta Samakhom Throne Hall, przypominająca odrobinę budynki parlamentów w Waszyngtonie czy Hawanie. Tuż za nią znajdują się dwa pałacyki: Abhiset Throne Hall i Ambhorn Satan Residential Hall, które jednak nie pełnią ról takich, na jakie wskazywałyby ich nazwy. Najważniejszy i najpiękniejszy obiekt tej dzielnicy to pałac Vimanmek, będący prawdziwym arcydziełem drewnianej architektury. Jest to wariacja na temat podróży króla do Europy w 1897 r. Nowa dzielnica królewska to kombinacja stylu tajskiego, francuskiego i kolonialnego.

Wat Pho i Leżący Budda

Przepiękna świątynia Wat Pho robi niesamowite wrażenie na odwiedzających. Wszystko za sprawą pierwszego w historii posągu leżącego Buddy oraz wyjątkowego zagęszczenia najpiękniejszych prangów w Bangkoku. Te smukłe, bogato zdobione budowle ujmują oko. Wokół centralnego mondopu wzniesiono smukłe czedi, na cześć pierwszych czterech królów Siamu. Wokół złotych i połyskujących dekoracji można zapoznać się z jednym z piękniejszych przykładów sakralnej architektury buddyjskiej, której widok na długo pozostanie w naszej pamięci.

Mistyczne Chiang Mai

Wybierz się w podróż pod stolicy północnej Tajlandii! To wspaniałe miasto wciąż jest niedocenianie przez turystów, którzy wybierają zatłoczone plaże i bardziej znany Bangkok, a tymczasem Chiang Mai ma bardzo wiele do zaoferowania. Jest to największy i najważniejszy ośrodek kulturalno-religijny na północy kraju. Miasto to słynie z przyjemnej atmosfery i wyjątkowo pięknej scenerii. Miasto wypełnione jest świątyniami, muzeami, bazarami, knajpkami i restauracjami. To jednak nie wszystko, ponieważ Chiang Mai skrywa o wiele więcej atrakcji.

Chiang Mai to największe miasto w północnej Tajlandii, które położone jest nad rzeką Ping. To właśnie tutaj znajdują się słynne XIII-XIV-wieczne świątynie. Miasto można podzielić na dwie części: stare miasto z ruinami wielu XIII–XIV-wiecznych watów, znajdujące się na zachodnim brzegu rzeki oraz na nowe miasto zlokalizowane na wschodnim brzegu. W okolicy można znaleźć setki świątyń buddyjskich tak więc nie dziwi fakt, że miasto zgłoszono na listę UNESCO. Jedną z atrakcji jest wycieczka na nocny targ z rękodziełem i lokalnym, przepysznym jedzeniem. Bardziej aktywni docenią trekkingi po okolicznych górach i odludnych wioskach. Co jeszcze skrywa w sobie Chiang Mai?

Magia buddyjskich świątyń

Jedną z największych atrakcji Chiang Mai są liczne świątynie, których jest tutaj ponad 300. Warto dodać, że wiele z nich zasługuje na miano najpiękniejszych zabytków w kraju, szczególnie Wat Phra Singh, Wat Phrathat Doi Suthep, czy Wat Chedi Luang. Wat Phra Singh to świątynia zbudowana za panowania Phayu w latach 1345–1355, gdzie znajduje się posąg Buddy Phra Singh, będący celem pielgrzymek. Posąg przywieziono do Tajlandii ze Sri Lanki w 1367 roku. Wat Chedi Luang to świątynia zbudowana przez króla Saena Muanga Ma w 1411 roku. Do 1475 roku znajdował się tutaj słynny posąg Szmaragdowego Buddy, który przeniesiono do świątyni Wat Phra Kaew w Bangkoku. W 1995 roku król Tajlandii podarował świątyni jadeitową replikę posągu Buddy. Wat Chedi Luang uchodziła za największą budowlą w dawnym Chiang Mai, ale czubek jej stupy został zniszczony wskutek trzęsienia ziemi lub ostrzału artyleryjskiego w 1775 roku. Na terenie świątyni znajduje się Lak Meuang, czyli filar miasta wzniesiony przez króla Magraia, który może być oglądany jedynie przez mężczyzn.

Miejskie życie

Bardzo popularnym sposobem na spędzenie czasu w Chiang Mai jest uczestnictwo w jednym z wielu kursów. Podróżnicy najczęściej chcą nauczyć się gotować tajskich potraw, tajskiego masażu, kick-boxingu lub poznać podstawy buddyzmu. Najlepszą okazją do zaopatrzenia się w pamiątki są liczne bazary, które funkcjonują również nocą. Są one bardzo efektowne, głośne, wesołe i nieźle zaopatrzone, ale trzeba się mocno targować, ponieważ spora liczba kupujących turystów znacznie zawyża ceny. Nie krępuj się jednak, ponieważ targowanie należy tutaj do lokalnego folkloru. Warto wspomnieć, że tutejsza nocna scena rozrywkowa należy do najlepszych w kraju. Wieczorem najlepiej udać się na nocny market, który jest czymś zupełnie typowym dla kultury tajskiej. Otóż kiedy temperatura spada i zapada zmrok, wszyscy chętniej spędzają czas na dworze. Tutejsi sprzedawcy wystawiają swoje produkty na długości ponad kilometra, na południu od starego miasta. Znajdziemy tutaj ciekawe pamiątki, barwne ubrania, pyszne jedzenie, a także możemy załapać się na występ lokalnej grupy tanecznej lub masaż stóp. Atrakcjami, które intensywnie przyciągają turystów są malowniczy nocny bazar oraz hucznie obchodzone festiwale, zwłaszcza Loy Krathong i Songkran. Idealne zakończenie idealnego dnia!

Coś dla aktywnych

Chiang Mai jest idealnym miejscem do rozpoczęcia treku w okoliczne góry oraz dżunglę. Bardzo dużo agencji turystycznych organizuje wyprawy w różnych wariantach, jedno lub wielo-dniowych. W czasie takiej wyprawy istnieje możliwość odwiedzenia mniejszości etnicznych. Podróżując przez górskie wioski można zapoznać się z życiem górskich plemion Akha, Lahu, Hmong, Mien, Karen i Lisu. Równie ciekawą opcją jest spływ tratwą po rwącej rzece. Około 35km za miastem, w San Kamphaeng, znajdziemy piękne, efektowne i warte odwiedzenia gorące źródła. Miasto stanowi bardzo dobrą bazę wypadową do trekkingu w pobliskie góry. Dla tak spektakularnych widoków warto wybrać się na dłuższy spacer, w trakcie którego nasycimy wzrok świeżą zielenią dżungli.

Rajskie plaże Tajlandii

Szukasz kwintesencji raju i tropikalnych wakacji? Już nie musisz, ponieważ Tajlandia jest na wyciągnięcie ręki. To właśnie tam doświadczysz relaksu na nieznanym Tobie wcześniej poziomie. Z jednej strony egzotyczne krajobrazy wypełnione uśmiechniętymi ludźmi, wspaniałymi atrakcjami i krystalicznie czystymi wodami, z drugiej wielokulturowe miasta, które nigdy nie śpią. Wakacje w Tajlandii nie mają nic wspólnego z wylegiwaniem się na zastawionym parawanem kocyku schowanym w bałtyckim piasku przed przydeptującymi nas plażowiczami. Zamiast tłumów, lekki wietrzyk będzie owiewał Twoją twarz wpatrzoną w błękit Morza Andamańskiego, na którym leniwie kołyszą się łódki rybaków, a z pobliskich gąszczy drzew wystają zwieńczenia buddyjskich świątyń. Zapraszamy na podróż po rajskich plażach Tajlandii.

Po ciężkich miesiącach pracy każdy zasługuje na wydarcie własnego kawałka raju z codziennej rzeczywistości. Azja to świetny kierunek dla tych, którzy lubią poznawać inne kultury, stykać się z zupełnie inną niż europejska mentalnością oraz doświadczać nowego. W Tajlandii będziesz zaskoczony na każdym kroku. Wszystko to za sprawą nie tylko rajskich plażach z krystalicznie czystymi wodami i białymi piaskami, ale też podejściem Tajów, którzy są wiecznie uśmiechnięci, nigdzie się nie śpieszą i zwyczajnie wiedzą, jak cieszyć się życiem.

Plaże Phuket


Phuket to wyspa, na której znajdziecie wiele pięknych plaż. Nazwa wyspy pochodzi od malajskiego słowa bukit, które oznacza wzgórze, co ma swoje odbicie w rzeczywistości. Otóż znaczną część wyspy zajmują zielone wzgórza porośnięte gęstą dżunglą i wspaniałe kokosowe gaje. To wszystko składa się na niezapomniane krajobrazy, które zachwycają na każdym kroku. Niezależnie, którą plaże wybierzemy, wszędzie znajdziemy biały, miękki piasek i krystalicznie czystą wodę. Wypełnione bujną zielenią brzegi oraz pełniące rolę naturalnego parasola palmy dopełniają klimatu prawdziwie rajskiej plaży. Oczywiście nie oznacza to, że każda plaża tej niesamowitej wyspy jest identyczna. Różnią się od siebie nie tylko pod względem popularności, a co za tym idzie dużą ilością turystów i tłokiem, ale również pod względem naturalnych warunków. Najpiękniejsze plaże, na których jest spokojnie i nie ma tłumów turystów znajdują się na północy Phuket.

Rajskie Krabi

Krabi to jedna z prowincji oraz kurort na zachodnim wybrzeżu Tajlandii, który słynie z pięknych, piaszczystych plaż, przejrzystej wody Morza Andamańskiego, lagun i licznych centrów nurkowych. Miłośnicy podwodnych spacerów dostaną wspaniałą możliwość nurkowania w pobliżu wysp koralowych. W skład prowincji wchodzi ponad 100 wysp, a wszechobecne rafy koralowe, plaże, zatoczki, wodospady, jaskinie i przede wszystkim niezwykłe formacje skalne w okolicach zatoki Ao Pra Nang sprawią, że nigdy nie zapomnicie o tym niesamowitym miejscu. W tutejszym Morskim Parku Narodowym można zobaczyć małpy, egzotyczne ptaki oraz cmentarzysko muszli Su San Hoi. Do ciekawszych atrakcji należą ponadto: jaskinia w górze Kanad Nam; jaskinia Wikinga na Phi Phi Ley, gdzie można podziwiać tajemnicze malowidło przedstawiające długie łodzie z wiosłami przypominające łodzie Wikingów oraz gorące źródła i ścieżka przyrodnicza w Klong Thom. Jednak najważniejszym punktem programu jest wizyta na plaży, będącej czystą kwintesencją raju.

Wyspy Koh Phi Phi

Jest to grupa wysp, położona jest między wyspą Phuket a stałym lądem, wchodząca w skład prowincji Krabi. Wyspy te określane są też mianem “tajskiej Shangri-la”, co wynika z iście beztroskiej atmosfery raju, gdzie lazurowe morze spotyka się z egzotycznymi, rozległymi i piaszczystymi plażami wypełnionymi palmami. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że Ko Phi Phi nie ma sobie równych. Na błękitnych wodach kołyszą się łodzie, które jakby wiszą w powietrzu, potęgując wrażenie zatrzymania czasu. Błękitna woda spektakularnie komponuje się z plażami, białymi jak z pocztówki. Wyspy zdumiewają surowym zarysem skał i spokojem, ponieważ jedyni spotykani tu ludzie skupiają się na nisko położonych piaszczystych skrawkach lądu u podnóża skał. Na archipelag składają się zasadniczo dwie wyspy: Phi Phi Ley – poszczerbiony wapienny monolit podobny do pokrytych zielenią wysepek w zatoce Phang Nga – i objęta parkiem narodowym Phi Phi Don, w którym rozwija się zaplecze turystyczne. Rozłóż się w hamaku pod palmą i poznaj zupełnie nowe znaczenia słowa „relaks”!

Atrakcje Tajlandii

Tajlandia to jeden z coraz chętniej wybieranych wakacyjnych kierunków przez Polaków. Nic dziwnego w końcu to istny raj na ziemi, gdzie czekają na nas zjawiskowe krajobrazy, białe plaże schodzące do lazurowego morza, jedna z lepszych kuchni na świecie, tajemnicze zabytku, idealne warunki do uprawiania różnego rodzaju sportów oraz gościnni i zawsze uśmiechnięci Tajowie. Atrakcji jest jednak znacznie więcej i dzisiaj charakteryzujemy dla was wybrane miejsca, które warto zobaczyć udając się w podróż do Tajlandii.

Podróże kształcą, a już szczególnie te dalekie. W Tajlandii zetkniemy się z zupełnie inną kulturą i mentalnością oraz zobaczymy fascynujące miejsca. Podróż do tego kraju to nie tylko relaks na rajskich plażach, to także nabieranie dystansu do codzienności zgodnie z filozofią buddyjską. Nie ma lepszego miejsca na odpoczynek niż Tajlandia, kraj uśmiechu, radości i czystej beztroski. Jeżdżąc po tutejszych ulicach, zwiedzając zabytki i kąpiąc się w krystalicznie czystych wodach szybko zapomnisz o problemach, pracy i zmartwieniach. Podaruj sobie odrobinę wytchnienia i wyrusz do Tajlandii!

Most na rzecz Kwai

Będąc w Tajlandii nie sposób nie udać się na wycieczkę do Kanchanaburi. Będąc na miejscu warto zobaczyć słynny Most na Rzece Kwai, znany z filmu Davida Leana o tym samym tytule. W Hellfire Pass można dokładnie poznać mroczną historię odcinka kolei birmańskiej, przy budowie której zginęły tysiące jeńców wojennych. Na pobliskim cmentarzu wojskowym spoczywa 16 tys. alianckich jeńców wojennych, którzy pracowali między innymi nad konstrukcją Mostu na Rzece Kwai. Ta niesamowita historia wiąże się z pobytem brytyjskich żołnierzy w niewoli Japońskiej, kiedy to Tajlandia była okupowana przez ten kraj. Zmuszeni do budowy mostu dla wroga, Brytyjczycy chcieli udowodnić swoją wyższość moralną i techniczną, kończąc konstrukcję pomimo wielu ofiar, jakie pochłonęły prace. Wizyta w tym miejscu uświadamia Europejskim podróżnikom jak rozległe konsekwencje miała druga wojna światowa.

Odrobinę mistyki

Będąc już w Kanchanaburi musicie koniecznie udać się z wizytą do lokalnej świątyni buddyjskiej, gdzie poznacie dokładniej buddyjskie tradycje. Przejażdżka rowerami przez wiszący most do okolicznej świątyni to nie tylko doświadczenie religijne, ale i lekko ekstremalne. Na miejscu będziecie świadkami mistycznej i prawdziwej tradycji buddyjskiej, jaką jest ofiarowanie pokarmu mnichom. Równie ciekawa jest wizyta w wiosce Monów, czyli plemienia pochodzącego z Birmy. W miejscu tym otrzymacie prawdziwą szansę obcowania z symbolem i świętym zwierzęciem Tajów, jakim jest słoń. Do tego dochodzi coś niesamowitego, czyli przejazd przez dżunglę na słoniach!

Bangkok

Wielkie Mango, czyli Bangkok, stolica Tajlandii, to niewątpliwie jedno z bardziej fascynujących miejsc na ziemi. W tym legendarnym mieście nie da się nudzić! Wielowiekowa historia przeplata się płynnie z nowoczesnością, a egzotyka ulicy i szalone życie nocne przyprawią was o dreszcze. Do tego dochodzą pełne aromatów ryneczki, luksusowe hotele, uliczni sprzedawcy owoców, modernistyczne centra handlowe, ociekające seksem lokale oraz buddyjskie świątynie, w których mnisi łączą się z duchem świata. Czy można wyobrazić sobie mocniejsze zestawienia kontrastów? A wszystko to na wyciagnięcie ręki! Spacerując po mieście koniecznie udaj się do Wielkiego Pałacu Królewskiego, Szmaragdowego Buddy, Wat Pho z Leżącym Buddą, Wat Arun. Do tego koniecznie skorzystaj z tajskiego masażu i zrób zakupy na Weekendowym targu Chatuchak Market. Warto też zasmakować w świeżych i pachnących owocach na pływającym targu, a wieczorem poznać tajniki kuchni tajskiej na wybranym kursie gotowania. Jeśli lubisz odrobinę adrenaliny to koniecznie musisz udać się na walkę Thai boxingu, który jest tutaj sportem narodowym.

Koh Phi Phi

Po wizycie w tętniącym życiem Bangkoku warto odpocząć na jednej z tajskich plaż. Kho Phi Phi to wysepki położone blisko wyspy Phuket i tak jak pierwsza pozycja z naszej listy, i ta posiada swoje filmowe doświadczenia. Otóż niezwykłość i tajemniczość Koh Phi Phi uwieczniono w filmie „Niebiańska Plaża” z Leonardem di Caprio w roli głównej. Nie bez powodu wybrano to właśnie miejsce. Ten mały raj otoczony jest majestatycznymi skałami, które porośnięte są intensywną zielenią. Znajdziesz tu swój kawałek raju!

Najciekawsze miejsca w Tajlandii

Wielu z nas marzy o egzotycznej podróży do Tajlandii. Kolejna europejska stolica owszem jest piękna, jednak to nie to samo, co zderzenie z zupełnie inną kulturą, mentalnością, klimatem i architekturą. W końcu wakacyjna podróż z definicji ma być rajska, dlatego jeśli chcemy poczuć się iście niebiańsko, wybierzmy się do Tajlandii. Jest to jeden z bardziej przyjaznych i wesołych krajów na świecie, gdzie czeka mnóstwo ciekawych miejsc. Od rajskich plaż z białym piaskiem, przez buddyjskie świątynie do wielomilionowych miast, które nigdy nie zasypiają. Oto, co warto zobaczyć w Tajlandii.

Jeśli chcesz spróbować prawdziwie soczystego mango, przejechać się tuk-tukiem lub zobaczyć majestatyczne słonie, to Tajlandia jest właśnie dla Ciebie. Panujący tu klimat nie jest ani za suchy, ani za mokry, ani za gorący. Kraj ten wręcz onieśmiela bogatą kulturą i fascynującą różnorodnością etniczną. Warto zaznaczyć, że sami Tajowie dokładają wszelkich starań do tego, aby turyści w ich kraju czuli się wyjątkowo dobrze i chcieli wrócić tutaj ponownie. Znajdziecie tutaj wiele rozrywek, jak nurkowanie, wędkowanie w pełnym morzu, golf, SPA, tajskie masaże i zajęcia w centrach medytacji. Co jeszcze warto robić w Tajlandii?

Chiang Mai

Chiang Mai to największe i najważniejsze miasto północnej Tajlandii, które jest istotnym centrum kulturalnym i religijnym. Ponadto miasto to słynie z przyjemnej atmosfery i wyjątkowo pięknej scenerii. Położenie wśród gór sprawia, że klimat jest tu o wiele bardziej znośny i przyjemniejszy niż na południu kraju. Do tego wszystkiego, miasto jest wręcz pełne świątyń, muzeów, bazarów, knajpek, restauracji i wiele innych atrakcji. Nic dziwnego więc w tym, że Chiang Mai od lat funkcjonuje jako słynna turystyczna mekka. To pełne życia, barw i śladów historii miejsce pozwoli odkryć zupełnie odmienne oblicze Tajlandii, które nie ogranicza się tylko i wyłącznie do plaż. Mistyczny górski klimat i gęsta dżungla są wyzwaniem dla prawdziwych podróżników, pragnących odkryć pogranicza Birmy i Laosu. Możemy wybrać się na kilkudniową wyprawę w głąb dżungli, gdzie będziemy mogli nocować i jeść w wioskach lokalnych plemion. Dla żądnych przygód konieczne będzie przecieranie szlaków przez dżunglę na grzbiecie słonia i spływ w dół rzeki na bambusowych tratwach. Ekstremalnych wrażeń dostarczy nam wizyta w Królestwie Tygrysa, gdzie można wejść do klatki z wielkim kotem i przytulić się do jego brzucha. Miasto słynie również z malowniczych i apetycznych nocnych targów, na których można poznać cały wachlarz tajskiej kuchni. W trakcie kursu gotowania poznamy tajniki tego unikalnego smaku.

Koh Lipe

Mowa o jednej z mniejszych wysepek położonych tuż przy Parku Narodowym Koh Tarutao. Otóż wyspa tan jest na tyle mała, że można ją całą obejść w kilka godzin. Do tego wszystkiego, każdy znajdzie plażę dla siebie – może to być rozrywkowa Pattaya, rodzinna Sunrise lub kameralna Sunset. Na miejscu czeka was oglądanie wspaniałej rafy koralowej, wizyta na pobliskich wyspach należących do parku narodowego, gdzie żyją warany oraz wspaniałe doznania smakowe związane z lokalną kuchnią. Można też nocować w bambusowej chatce, skąd roztacza się spektakularny widok na zachód Słońca oraz skąd bardzo szybko można znaleźć się w ciepłych i błękitnych wodach morskich. Istna bajka!

Khao Lak

A teraz wersja dla tych, którzy po intensywnym zwiedzaniu chcą chwilę wypocząć. Khao Lak jest w miarę cichym i dość spokojnym kurortem plażowym, gdzie mieści kilka wspaniałych i niebiańskich plaż, a przy nich hotele, domki do wynajęcia oraz liczne bary i restauracje. To właśnie w nich toczy się wieczorne życie, kiedy to z drinkiem będziemy wpatrywać się w gwiazdy rozsiane nad morzem. Khao Lak jest świetnym punktem wypadowym dla rodzin z dziećmi. Można udać się na wycieczkę do jednego z 14 Parków Narodowych i Rezerwatów Przyrody, zarówno morskich, jak i lądowych. Do tego dochodzą spacery w tropikalnej dżungli, jazda na słoniach, nurkowanie oraz snorkeling na rafie koralowej.

Khao Sok

Znajdziemy tu wspaniałe zabytki Matki Natury. Otóż na wyspie znajduje się jeden z najstarszych lasów tropikalnych na świecie, który liczy sobie ponad 160 milionów lat. Poczuj się prehistorycznie oglądając porośnięte dżunglą wapienne wzgórza, kryjące wewnątrz wspaniałe jaskinie, szmaragdowe jeziora oraz magiczne wodospady.

Street Food w Tajlandii – tego nie można przegapić!

Podróżowanie jest wielowymiarowe i szkoda ograniczać się tylko i wyłącznie do jego jednego aspektu. Poza doświadczeniem nowego, zwiedzaniem zabytków, poznawaniem obyczajów i tradycji, zagłębianiem się w tajniki tutejszej religii i kultury, czy wreszcie odpoczywaniem, warto rozsmakować się w miejscu, które zwiedzamy. To właśnie przez kubki smakowe możemy doświadczyć zarówno czegoś nowego, jak i typowego dla danego kraju. Tajlandia to kraj przyjemności, nie tylko cielesnej i wzrokowej, ale przede wszystkim smakowej. To kraj pełen barw, smaków i aromatów. Dziś przekonamy się, jak smakuje ten barwny kraj!

Do niezaprzeczalnych zalet Tajlandii należy jej kuchnia. Pełna unikalnych smaków, na które składa się całe bogactwo przypraw i składników, które zaskoczą nawet najwybredniejsze kubki smakowe. W jednym daniu odnajdziesz całe palety smakowe, które spójnie się przeplatają. Różnego rodzaju tradycyjne potrawy znajdziemy dosłownie wszędzie, na każdym kroku. W Tajlandii całe ulice pachną jedzeniem i najróżniejszymi przyprawami, o jakich tylko możemy pomarzyć w Europie. Lokalne pyszności serwują nie tylko restauracje, ale też uliczni sprzedawcy.

Skąd się wzięła i jak jeść tajską kuchnię?

Warto wiedzieć, że na ukształtowanie się kuchni tajskiej duży wpływ wywarły kuchnia chińska i indyjska. W potrawach tych dostajemy więc całą Azję w pigułce! To mieszane pochodzenie sprawia, że tajskie dania posiadają niepowtarzalny charakter. Pamiętajmy jednak, że tak w innych państwach, tak i tutaj panuje etykieta. Warto zatem pamiętać o tym, jak powinno spożywać się dania tak, aby nikogo nie urazić. Jeśli chcemy pokazać, że danie nam smakuje powinniśmy korzystać z jednego talerza podczas posiłku. Tradycyjna tajska kuchnia korzysta z tanich i łatwo dostępnych składników. Oznacza to, że pomiędzy północą a południem pojawiają się dość istotne różnice w kuchni. Jednak niezależnie od regionu, naczelną zasadą jest zachowanie chińskiej reguły pięciu smaków i harmonijne łączenie składników słodkich, słonych, ostrych, gorzkich oraz kwaśnych, co w efekcie daje wiele zaskakujących i egzotycznych kombinacji. Bazą dla tajskiej kuchni jest ryż, najczęściej jaśminowy, który tutaj jada się na śniadanie, obiad, przekąskę i deser. Ponadto ryż może być gotowany na parze, smażony czy kleisty. Potrawy przyprawia się imbirem, kolendrą, czosnkiem, chili, miętą, trawą cytrynową, skórką i liśćmi limonki kaffir. Niezbędnym elementem tajskiej kuchni jest też mleko kokosowe, sos sojowy i rybny, a przede wszystkim pasta curry zielona, żółta oraz czerwona.

Tajski street food

Street food to dosłownie uliczne jedzenie, a więc nic innego jak przekąski, owoce czy napoje sprzedawane wprost z prowizorycznych mobilnych straganów, porozstawianych wzdłuż ulic albo na skwerach i publicznych placach. Tradycja tajskiego street foodu pojawiła się wraz chińskimi imigrantami w połowie XIX w. i wywodzi się z przyzwyczajenia, jakim jest jedzenie kilku małych posiłków w ciągu doby. Dzisiejszy street food to niewątpliwie jedna z największych atrakcji tajskich miast. To nie tylko jedzenie, to również niepowtarzalna atmosfera, której nie da się odtworzyć, mimo że wiele tajskich restauracji w Europie próbuje podjąć się tego zadania. Dania azjatyckiej kuchni są dość pracochłonne i wymagają wielu różnorodnych składników, dlatego większość ulicznych stoisk specjalizuje się zazwyczaj w jednej potrawie bądź w kilku jej wariacjach. Większość stanowisk okupuje codziennie jedno miejsce, a podawane w nich jedzenie jest tańsze i często smaczniejsze niż te w drogich restauracjach. Możemy wybierać z drobnych przekąsek, świeżo wyciskanych soków z owoców, jak również z dań, których nie powstydziłaby się żadna pięciogwiazdkowa restauracja. Warto dodać, że tutejsze jedzenie jest niskokaloryczne, tak więc można kosztować bez wyrzutów sumienia. Tajowie specjalizują się w szybkim smażeniu w woku, co znaczy, że gorący tłuszcz nie nasącza mięsa czy warzyw, tylko tworzy chrupiącą skorupkę, pozostawiając soczysty i pyszny środek. Dobrej jakości i tanie uliczne jedzenie sprawia, że wielu mieszkańców miast zwyczajnie nie gotuje w domu, a te nowoczesne mieszkania nie są wyposażone w kuchnię. Dzięki ogromnej rozmaitości potraw codziennie można stołować się poza domem i nawet po kilku miesiącach wciąż próbować czegoś nowego. Tajski street food to coś czego po prostu nie można nie spróbować.

Pałace i świątynie Tajlandii – które koniecznie trzeba zobaczyć?

Tętniąca życiem Tajlandia pełna jest ociekających złotem świątyń, rajskich plaż i niesamowitej przyrody. Tajlandia to świetny kierunek na rozpoczęcie przygody z Azją Południowo-Wschodnią. Tutejsze historyczne miejsca zachwycają. Starodawne stolice Królestwa Syjamu, Ayutthaya, zabytki Bangkoku i Chiang Mai oraz starsze, leżące nieco bardziej na północ XIII wieczne miasto Sukhotai przyciągną miłośników dawnej architektury.

Świątynie buddyjskie noszą nazwę „wat”. Najczęściej jest kompleks budynków otoczonych murem spełniających rolę świątyni, klasztoru i miejsca zgromadzeń. Samo słowo „wat” pochodzi z sanskrytu i oznacza miejsce kultu oraz pobytu społeczności buddyjskiej. Kompleks świątynny jest najczęściej podzielony na dwie zasadnicze części: część główną, ogrodzoną murem z posągami buddów i związaną z kultem, zwaną „phutthawat”, czyli świątynią Buddy, oraz część mieszkalną przeznaczoną tylko dla mnichów zwaną „sanghawat”. Najważniejszym z religijnego punktu widzenia elementem w phutthawat jest czedi, czyli stupa. Jest to miejsce przechowywania relikwii Buddy lub króla, najczęściej ze strzelistą iglicą. Istnieją też mniejsze stupy, zawierające prochy ważnych mnichów. Centralną budowlą kompleksu wat jest bot, czyli bogato zdobiony budynek z wielowarstwowym dachem, zorientowanym na wschód. To tutaj umieszczany jest najważniejszy posąg Buddy. Na terenie świątyni może znajdować się wiele innych obiektów takich jak: mondop, czyli kwadratowy budynek z krzyżującymi się dachami lub zwieńczony iglicą, w którym przechowywane są święte księgi i przedmioty kultowe; ho trai, czyli biblioteka oraz ho rakang, będący dzwonnicą. Na dziedzińcu świątyni rośnie figowiec aśwattha, zasadzony na pamiątkę drzewa, pod którym medytował i doznał oświecenia Budda.

Wielki Pałac Królewski

Znajdujący się w Bangkoku Wielki Pałac wzniesiono w 1782 r. Do połowy XX w. był on siedzibą króla Tajlandii. Na terenie kompleksu mieszczą się budowle świeckie, w skład których wchodzą pomieszczenia mieszkalne i administracyjne oraz budowle sakralne. Najważniejszym obiektem świątynnym jest Wat Phra Kaew, czyli świątynia Szmaragdowego Buddy. Jest tutaj wiele przedstawień Buddy, w tym najważniejsza figura wykonaną z zielonego jadeitu. Posąg uznawany jest za narodowy skarb Tajlandii, a widok intensywnej barwy jadeitu robi ogromne wrażenie. Pamiętajmy jednak, że turystów chcących odwiedzić Wielki Pałac w Bangkoku obowiązuje specjalny dress code. Oznacza to, że należy ubrać długie spodnie lub spódnicę i koszulę albo bluzkę z długim rękawem. Lepiej włożyć też pełne buty, jednak w razie co, na miejscu można wypożyczyć odpowiedni strój.

Wat Pho

Kolejna świątynia znajdująca się w stolicy Tajlandii. Turyści odwiedzają świątynię ją głównie z powodu kolosalnego posągu Odpoczywającego Buddy czy też Leżącego Buddy. Mierzy on aż 46 m długości i 15 m wysokości. Ponadto na terenie kompleksu świątynnego, uznawanego za jeden z najstarszych w całej Tajlandii, uwagę zwracają też zdobione ceramiką stupy czterech królów oraz inne przedstawienia Buddy, których jest tutaj ponad tysiąc.

Wat Pra That Doi Suthep

Ta buddyjska świątynia znajduje się na wzniesieniu Doi Suthep na wysokości 1676 m n.p.m. i leży 15 km od miasta Chiang Mai. Ze szczytu można podziwiać wspaniałą panoramę miasta. Historia świątyni sięga XIV w., a lokalna legenda głosi, że siedem wieków temu do Chiang Mai dotarł mnich z relikwią Buddy, którą planował złożyć w świątyni Wat Suan Dok. Kiedy jednak kość pękła na dwie części, król Nu Naone zdecydował powierzyć sprawę losowi i tak relikwia została przymocowana do grzbietu białego słonia, którego puszczono wolno. Zwierzę dotarło aż na wzgórze Doi Suthep, gdzie w końcu padło martwe. Śmierć słonia odczytano jako znak i w tym samym miejscu wzniesiono stupę. Z roku na rok świątynia rozrastała się zamieniając się dziś w ogromny kompleks, uznawany za najświętsze miejsce na północy Tajlandii.

Wat Rhong Kun

W prowincja Chiang Rai znajduje się również świątynia Wat Rhong Kun. Obiekt znany jest jako Biała Świątynia, co nie jest przypadkowe. Otóż cały budynek jest śnieżnobiały. Budowę świątyni rozpoczęto w 1997 r. i prace wciąż trwają. Nie jest to zatem zabytek, tak więc czemu warto zobaczyć to miejsce? Otóż świątynia jest własnością lokalnego artysty Chalermchaia Kositpipata, który sfinansował cały projekt. Biel symbolizuje buddyjską czystość, jednak wewnątrz znajdziemy przedstawienia nie Buddy, a malowidła z kultowymi postaciami popkultury, również tymi fikcyjnymi. Jest to zatem świątynia wypełniona wizerunkami Michaela Jacksona, Spidermana czy Batmana.

Przejażdżka na słoniu – czy na pewno warto to przeżyć będąc w Tajlandii?

Słonie w Tajlandii od wieków traktuje się jako święte. To narodowy talizman szczęścia i dobrobytu. Obecnie w Państwie Uśmiechów na wolności żyje ok. 3 tysięcy słoni, z czego 2,7 tys. jest własnością prywatną lub rządową. Zwierzęta te wykorzystywane są przede wszystkim w celach turystycznych. Przeglądając broszury reklamujące wakacje w Tajlandii szybko zauważycie fotografie radosnych turystów na grzbietach tych majestatycznych i potężnych zwierząt. Otóż wielu turystów, którzy zwiedzają ten azjatycki raj, chce doświadczyć takiej atrakcji. Biznes ten wspierają biura i organizacje turystyczne, które umożliwiają turystom przeżyć to niesamowite doświadczenie.

Choć przejażdżka na słoniu to niewątpliwie ciekawe doświadczenie, to jednak praktyka ta ma swoje wady. Niektóre hodowle znęcają się nad zwierzętami po to, aby przyuczyć je do słuchania poleceń. Na szczęście w Tajlandii można odnaleźć miejsca, gdzie żyją naprawdę szczęśliwe słonie. Uwolnione po latach katorżniczej pracy, hasają sobie wesoło po dżungli, a odwiedzający mogą je karmić, głaskać, taplać w błotku lub rzece. Doświadczenie znacznie wspanialsze niż przejażdżka na grzbiecie smutnego i umęczonego zwierzęcia. Najbardziej znanym miejscem jest Elephant Nature Park w pobliżu Chiang Mai. Jest to prawdziwe sanktuarium słoni, które oferuje tym zwierzętom drugie życie, a ludzi edukuje. Ośrodek prowadzi dużo projektów w całej Tajlandii i uświadamia ludzi, jak dobrze traktować słonie. Jeden z tych projektów to Elephant Haven, gdzie mieszka kilka szczęśliwych słoni. Dzięki edukacji i wzrastającej świadomości ludzi, wiele ośrodków zmienia swoje podejście i przeobraża swoje parki w przystań dla słoni, współpracując z Elephant Nature Park.

Elephant Nature Park

W prowincji Chiang Mai stworzono przystań dla słoni, które ucierpiały w wyniku złego traktowania. Otóż w Tajlandii jest wiele agencji oferujących atrakcje z udziałem słoni, jednak bardzo często „opiekunowie” znęcają się nad zwierzętami, chcąc nauczyć ich posłuszeństwa. Pamiętaj, że określenie danego parku mianem rezerwatu czy schroniska niekoniecznie musi oznaczać, że zwierzęta są tutaj dobrze traktowane. Jeśli nie jesteśmy pewni, jak traktowane są zwierzęta lepiej zrezygnować z ofert, w które włączona jest przejażdżka na słoniu i wybrać się do Elephant Nature Park, który powstał w latach 90. jako ośrodek ratowania słoni. Znajduje się on ok. 60 km od Chiang Mai i stał się prawdziwym azylem nie tylko dla słoni z całego kraju, ale również dla bawołów, psów czy kotów. Podczas jednodniowej wycieczki można nakarmić, a później wykąpać wdzięcznego słonia. Jego zadowolone spojrzenie wynagrodzi pominiętą przejażdżkę. Możemy też wybrać dłuższe pobyty, podczas których będziemy aktywnie pomagać w opiece nad zwierzętami. Oznacza to, że będziemy im towarzyszyć w codziennych aktywnościach i że będziemy bardzo blisko, nawiązując więź.

Elephant Haven

Wizyta w ośrodku jest płatna, jednak w ten sposób przekazujemy dotację na działanie sanktuarium. Do wyboru jest kilkugodzinny spacer lub dwudniowa opcję z noclegiem, podczas której będziemy spać w domku nad rzeką, a słonie będą przechadzać się luzem tuż obok. Obecnie żyje tu 8 słoni, tak więc grupa jest bardzo kameralna i przyjazna. W planie wycieczki jest karmienie słoni poprzedzone samodzielnym przygotowywaniem owoców i kulek ryżowych, potem godzinny spacer po dżungli i obserwacja słoni podczas kąpieli w rzece, kiedy drapią się o gałęzie lub po prostu chodzą. Wszystko odbywa się w towarzystwie przewodników, którzy opowiadają o słoniach w pasjonujące historie. Przerwa na pyszny lunch i ruszamy na kolejny spacer po dżungli, gdzie atrakcją będzie kąpiel błotna. Nad rzeką Kwai na wszystkich czeka wspólna kąpiel, podczas której słonie kładą się w wodzie i odpoczywają, a ludzie myją ich grzbiety z błotka. Z tej racji, że Elephant Haven staje się coraz bardziej popularne, lepiej zabookować sobie termin wycieczki wcześniej. Na samym początku rozmiar i waga słonia mogą nas trochę onieśmielać, jednak zwierzęta te są niezwykle łagodne i mądre. Przez cały czas towarzyszy nam kilku lub kilkunastu przewodników, którzy czujnie obserwują słonie i czuwają nad naszym bezpieczeństwem. Pamiętajcie, żeby uważać na majtający się ogon i uszy, którymi słoń odgania insekty. Oczywiście nie celowo, ale słoń może nieprzyjemnie zdzielić nas z ogona po twarzy.