Tajlandia – raj dla miłośników nurkowania!

Egzotyczne miejsca od zawsze pociągały turystów z całego świata. Chcemy poznawać nowe kultury i obyczaje – jednym z popularniejszych odległych punktów świata jest Tajlandia. Jak się okazuje kraj ten jest bardzo często wybierany w charakterze podróży poślubnej. To też prawdziwy raj dla amatorów nurkowania. O tym nieco więcej w dzisiejszym artykule. Zapraszamy do lektury.

Dlaczego warto nurkować w Tajlandii? 
Tajlandia to przede wszystkim doskonałe widoki, przyroda od której nie można oderwać oczu. Widoki te zapierają dech w piersiach nie tylko na lądzie, ale i pod wodą. Rafy koralowe, egzotyczne gatunki ryb, czy wiele innych stworzeń. A gdzie w Tajlandii najlepiej zanurkować? Wybór jest ogromny. Możemy zdecydować się na wyspy Similan, Koh Tao, Koh Lantę, a także Koh Phi Phi – miejsca, które od lat określane są jako mekka nurkowania w tym kraju. Amatorzy podwodnego świata nie są jednak zdani sami na siebie. W Tajlandii bowiem turyści mogą skorzystać z doskonale prowadzonych centrów naukowych, wykwalifikowanych dive – masterów, czy innych świetnie wykwalifikowanych profesjonalistów. Ci, którzy zaznali nurkowania w Tajlandii podkreślają przede wszystkim doskonałe wrażenia bez których wręcz nie wyobrażają sobie kolejnych odwiedzin tego egzotycznego kraju.

Nurkowanie w Tajlandii w praktyce 
Amatorzy nurkowania potwierdzają – nie ma lepszego miejsca, niż Tajlandia jeśli chodzi o rozpoczęcie podwodnej przygody. Zwłaszcza jeśli chodzi o wyspę Koh Tao, gdzie m.in. funkcjonuje szkoła nurkowania. O tym jakim ta wyspa może cieszyć się dużym zaufaniem świadczy fakt, że wystawia więcej licencji nurkowych, niż reszta całego świata. Nurkowanie ułatwia również przyjemna temperatura wody, która wynosi ok. 30 stopni, dobra jest również widoczność. Istotne jest jednak to co można zobaczyć pod wodą – m.in. żółwie, czy rekiny, a także węże morskie, czy rekiny wielorybie. Jeżeli myślisz o rozpoczęciu podwodnej przygody, to nie ma lepszego miejsca. Kuszą też niskie ceny, które uławiają przebywanie na wyspie wielu podróżującym. Wyspa Koh Tao oprócz niebywałych widoków jest także w pewnym sensie miejscem historii – dlaczego? Kilkaset metrów od plaży na głębokości ok. 30 metrów leży zatopiony wrak okrętu HTMS Sattakut. Okręt ma 50 metrów i brał udział m.in. w walkach o Iwo Jime, która była jedną z największych potyczek na Pacyfiku.

Malownicze wyspy Tajlandii
Urokliwe, tropikalne wyspy i plaże – to z pewnością jeden z największych atutów Tajlandii. Cały kraj bogaty jest w liczne wyspy, jak i wysepki. Turyści szukający przygód przez całą dobę powinni odwiedzić wyspy Phuket i Koh Samui wzdłuż których nie brakuje licznych hoteli, restauracji, czy dyskotek. Podróżnicy, którzy jednak chcą odpocząć od miejskiego zgiełku powinny odwiedzić wyspy znajdujące się na nieco większym uboczu – i choć pod względem transportu trudniej się tam dostać to z pewnością na tego typu wyspach można zaznać większego spokoju. Co najważniejsze niezależnie od tego, czy dana wyspa posiada większą wartość strukturalną, czy przyrodniczą wszędzie można doskonale nauczyć się techniki nurkowania. Życie pod wodą w Tajlandii jest pełne uroku. Oko cieszyć mogą również miasta. Co ciekawe to pewnego rodzaju wyjątków zalicza się jedną z najpopularniejszych miejscowości – Bankok. Kiedy idzie się ulicami miasta to z jednej strony mamy nowoczesność i styl, a z drugiej odniesienia do historii. Dużą popularnością wśród odwiedzających cieszy się również romantyczne Chaing Mai.

Tajlandia – wyrusz w podwodną przygodę
Chcesz poczuć niesamowitą adrenalinę? Podziwiać piękne rafy koralowe? Zapraszamy do urokliwej Tajlandii – warto nie tylko tu zanurkować, ale też poznać nietuzinkową kulturę tego miejsca.

Meksykańskie Święto Zmarłych

Día de Muertos, czyli Dzień Zmarłych w całym Meksyku obchodzony jest w wyjątkowy sposób. Obchody są unikalne na skalę światową, z tego też powodu zostały wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO. To kwintesencja kultury meksykańskiej, w której najważniejszą wartością jest rodzina i tradycja. Meksykanie obchodzą Dzień Zmarłych w wesoły sposób, modląc się za przyjaciół i rodzinę i wspomagając przy tym ich duchową wędrówkę. Piękną interpretacją tego szczególnego dnia jest film „Coco” z 2017 roku – dzisiaj przybliżymy Wam meksykańskie Święto Zmarłych i opowiemy o rytuałach, które są nadal żywe. Zapraszamy do lektury!

Początek
Świętowanie Dnia Zmarłych w Meksyku zaczęło rozwijać się pośród ludów z czasów prekolumbijskich. Wszystko zaczęło się od obserwacji poprzednich cywilizacji, czyli Majów i Azteków, którzy w dziewiątym miesiącu (wg kalendarza azteckiego) wyprawiali huczny festiwal trwający aż cały miesiąc! Wszystkie uroczystości festiwalowe miały czcić Boginię Śmierci, która pomagała zmarłym przechodzić na drugą stronę. Nie trudno sobie wyobrazić, jak ważny był ten festiwal dla całej kultury. Kilkaset lat później Meksykanie na wzór pierwszych cywilizacji zaczęli świętować Dzień Zmarłych, a właściwie kilka dni, w których swoje myśli poświęca się ich pamięci. Niewiele osób wie, że dzień 31 października obchodzony jest jako dzień zmarłych dzieci – to najsmutniejsza część tego festiwalu – na groby dzieci przynosi się ich ulubione zabawki i ubranka wierząc, że patrzą na nie z góry i się radują. Bardzo często dzieci (rodzeństwo, przyjaciele) przygotowują tzw. dziecięcy ołtarz dla zmarłych dzieci, by zaprosić ich duchy do wspólnej zabawy. 31 października wypada więc wigilia święta zmarłych, nazywana także „dniem małych aniołów”, 1 listopada określa się jako „dzień niewinnych”, a 2 listopada to „dzień żywych trupów”.

Radosne święto
Obchody Dnia Zmarłych w Meksyku to niezwykle uroczyste, radosne i barwne święto, jedno z najważniejszych w całym roku. Bardzo często na wiele miesięcy przed świętem rodziny zaczynają przygotowywać ołtarze, a nawet małe świątynie na cześć swoich członków rodzin. Wygląda to w ten sposób, że w jednym pomieszczeniu w domu ustawia się zdjęcia zmarłych osób, kwiaty, ich ulubione lub charakterystyczne rzeczy. Dekoruje się i oczyszcza także ich groby na cmentarzach. Symbolem Dnia Zmarłych jest pomarańczowy nagietek meksykański, zwany „cempasuchil” lub marigoldy (Kwiaty Śmierci). Meksykanie wierzą, że te piękne kwiaty przyciągają dusze zmarłych do ich udekorowanych grobów, a także ofiar, które im składają. Wierzą także, że silny zapach kwiatów potrafi zaprowadzić dusze zmarłych do rodzinnych domów – by zobaczyły przygotowane dla nich ołtarze. Takie przekonanie silnie wiąże się z wierzeniem, że im dłużej trwa pamięć o zmarłej osobie, tym bliżej czuje się jej obecność i opiekę. Dlatego Meksykanie w Dzień Zmarłych nie opłakują osób z rodzin, które odeszły – ale pokazują im, że o nich pamiętają i nadal ich kochają.

Świętowanie do białego rana
Z obrzędami ściśle jest związany element fiesty. Meksykanie na cmentarze zabierają butelki tequili, mezacalu, pulque i innych mocnych alkoholi (jako ofiara dla dorosłych zmarłych). Popularne jest robienie pikniku w pobliżu grobu i jedzenie kandyzowanej kukurydzy, chleba, cukrowych czaszek i innych potraw, które w stylu przypominają trochę te z halloween – ale to zupełnie inna ‘liga’. Czasem na groby przynosi się także poduszki i koce, by zmarły mógł odpocząć po długiej drodze. Niektórzy Meksykanie uważają, że zmarli żywią się „duchową esencją”, w związku z czym przygotowują ulubione potrawy zmarłej osoby. Uroczystości często mają humorystyczny charakter, gdyż członkowie rodziny potrafią nawet do białego rana opowiadać sobie wszystkie zabawne sytuacje, jakie wspólnie przeżyli, a także anegdoty i żarty na temat zmarłych. Osoby utalentowane literacko tworzą wierze ku czci zmarłych, często też przy grobach się śpiewa lub odgrywa scenki.

Czy Dzień Zmarłych obchodzi się w ten sposób poza Meksykiem?
Ogólnie w krajach Ameryki Południowej społeczeństwa mają nieco inne podejście do świętowania Dnia Zmarłych niż my. W Peru również dekoruje się groby zmarłych i gra przy nich muzykę. W Brazylii obchodzi się natomiast 'Finados’ (Dzień Zmarłych) w dosyć zbliżony sposób – całymi rodzinami idzie się do kościoła z kwiatami i zniczami, by całe miasteczka pachniały kwiatami, a światło ze zniczy prowadziło dusze zmarłych do rodzinnych domów. W Boliwii trzyma się czaszki zmarłych członków rodziny w domu i w Święto Zmarłych niesie je na cmentarz.

Najostrzejsza kuchnia świata

Meksykanie gotują w ten sposób, w jaki czują – a że to jeden z najbardziej temperamentnych narodów na świecie, kuchnie mają ostrą! Kuchnia meksykańska jest jedną z najbardziej popularnych kuchni, a Polacy chętnie wykorzystują jej elementy na własnych stołach. Nic dziwnego, bo dania kuchni meksykańskiej są sycące, smaczne i rozgrzewające, a przygotowanie ich nie zajmuje zwykle więcej niż pół godziny. Nawet osoby, które nieszczególnie potrafią gotować poradzą sobie z przygotowaniem nadzienia do tortilli i będą cieszyć się pysznym posiłkiem. Dzisiaj przeniesiemy się do Meksyku i odkryjemy przed Wami przepisy kuchni meksykańskiej. Które z nich sprawdzą się też w innej sferze klimatycznej? A może często gotujesz w meksykańskim stylu, ale nie byłeś tego świadom? Przekonaj się!

Meksykańska kuchnia regionalna
Na Meksykańskie Stany Zjednoczone składa się aż 31 stanów i Dystryk Federalny, w którym znajduje się najludniejsza stolica świata, Mexico City. Kuchnia meksykańska jest więc zróżnicowana pod względem regionalnym, co nie jest oczywiste na pierwszą myśl z racji tego, że prawie 90% mieszkańców zasiedla stolicę oraz okolice. Na obrzeżach także tętni życie i kultywowane są tradycje! Kuchnię meksykańską możemy podzielić na trzy główne regiony: północną, centralną i południową. Na północy Meksyku królują tortille z mąki pszennej, które nadziewa się wołowiną i pomidorami – potrawa ta nazywa się burrito de machaca, galaretki na słodko – pajeta de membrillo, suszona wołowina z jajkami na miękko – machaca con huevos, zupa serowa – crema de queso i kukurydziane placki z mięsem. Na północy nie oszczędzają na serze, a do posiłków chętnie popijają piwo lub tequilę. Meksyk centralny wykształcił kuchnię pod wpływem kuchni indiańskiej i europejskiej, a specjałem tego regionu jest sos mole poblano (z Puebla), który robi się z migdałów, orzeszków arachidowych, kurczaka lub indyka, pasty sezamowej, goździków, cynamonu i … gorzkiej czekolady. Często do tej mieszanki dodaje się papryczki chili do smaku. Kuchnia południa natomiast bazuje na jednogarnkowych potrawach z dużą ilością czerwonej fasoli. Przy kuchni regionalnej warto też wspomnieć o kuchni jukatańskiej, która różni się nieco od podstawowej kuchni meksykańskiej. Na Jukatanie, czyli obszarze niegdyś zamieszkanym przez Majów, je się dużo marynowanej wieprzowiny i marynowanych warzyw, a lokalnym specjałem jest zupa z limonki. Co ciekawe, w innym stanie – Oaxaca – największym regionalnym hitem są smażone koniki polne, które podobno smakują jak chipsy.

Czym charakteryzuje się kuchnia meksykańska?
Jeśli mielibyśmy wymienić trzy główne składniki kuchni meksykańskiej, na pewno byłaby to czerwona fasola, kukurydza i papryczka chili. Jak już wspomnieliśmy, Meksykanie uwielbiają sycące potrawy, które szybko się przygotowuje, najlepiej w jednym garnku. Nie jest też żadną tajemnicą, że Meksykanom się nie przelewa i z szacunkiem podchodzą do jedzenia. Meksykanki doszły do perfekcji w tworzeniu mieszanek przypraw do tych samych składników. Może dlatego potrawy z kuchni meksykańskiej można jeść nawet trzy razy dziennie i wcale się nie nudzą. Co najczęściej ląduje na talerzach w meksykańskich domach? Pierwsze miejsce zajmuje bezkonkurencyjna fasola – czerwona, biała, czarna i w różnych innych odmianach, których w Polsce nie spotkamy. Fasolę zwykle doprawia się cukrem i kminkiem, dzięki czemu lepiej się trawi. Drugie miejsce zajmują pomidory, potem różnokolorowa papryka, kukurydza, chili, a z mięs głównie wieprzowina (ale to zależy od regionu). Meksykańska gospodyni wychodzi z założenia, że jeśli uda jej się z danych składników zrobić pożywny sos i zapakować w tortillę lub burrito, to obiad będzie udany. Kuchnię meksykańską charakteryzuje także ostry smak – uwaga, to, co uważamy za ostre w Polsce, niekoniecznie ma swoje odbicie w rzeczywistości meksykańskiej. Dlatego jeśli podróżujesz do Meksyku, daj sobie kilka dni zanim w pełni nasycisz swój żołądek lokalnymi specjałami. Turyści bardzo często chorują pod wpływem tak dużej ilości chili.

Najpopularniejsza kuchnia na świecie
Z racji tego, że kuchnia meksykańska jest prosta i smaczna, na całym świecie modyfikuje się przepisy i dostosowuje do lokalnych warunków. W Polsce królują gęste i wyraziste sosy z czerwoną fasolą, kukurydzą i wieprzowiną, którymi nadziewa się ciepłe tortille. Lubimy też gotować zupę meksykańską, która świetnie się sprawdza w zimniejsze dni. Jeśli szukacie inspiracji, warto od czasu do czasu przejść się do restauracji meksykańskiej i zerknąć na menu!

Ale Meksyk!

Temat podróży ostatnio coraz częściej przewija się w rozmowach z innymi; więcej jeździmy, więcej wiemy, więcej nas ciekawi, więcej chcemy zobaczyć. Na pytanie „Dokąd chciałbyś/chciałabyś pojechać w podróż?” pada wiele różnych odpowiedzi, są też jednak takie, które się powtarzają. Jedną z nich jest „Meksyk”. Sprawdźmy zatem, co oprócz kaktusów i sombrero ma do zaoferowania potencjalnym turystom południowy sąsiad Stanów Zjednoczonych.

Miasto, które naprawdę robi wrażenie
Zwiedzanie państwa Meksyk warto zacząć od podróży do jego stolicy – miasta o tej samej nazwie, czyli potężnego Ciudad de Mexico. Jest to największa na półkuli zachodniej, i zarazem jedna z największych na świecie, metropolia. Wszechobecny gwar i radosne usposobienie lokalnej ludności sprawią, że już od początku poczujemy niezwykły klimat tutejszego życia. Koniecznie spróbować trzeba meksykańskiej kuchni w jednej z licznie rozsianych po mieście restauracji. Burrito, tacos, guacamole, do tego różne postacie fasoli, kukurydza, albo tak popularne już na całym świecie papryczki chili – to zaledwie fragment całej listy meksykańskich przysmaków, których koniecznie trzeba spróbować, będąc w Ciudad de Mexico. W mieście możemy zobaczyć ciekawą architekturę z przeróżnych czasów bogatej historii Meksyku, m.in.: kolonialnych i postkolonialnych. Warto popływać ozdobioną kwiatami łodzią po wodnych kanałach Xochimilco, stanąć na Plaza de Constitution (inaczej Zocalo), czyli największym placu w mieście, zostawiającym w tyle nawet imponujący krakowski rynek, zwiedzić ruiny świątyni Templo Mayor, a także wybrać się do jednego z ponad 100 funkcjonujących w mieście muzeów – szczególnie polecamy Narodowe Muzeum Antropologii oraz Muzeum Sztuk Pięknych. W Meksyku znajduje się również słynne na cały świat sanktuarium maryjne – Bazylika Matki Bożej z Guadalupe – do którego w skali roku pielgrzymują miliony ludzi.

Oko w oko z historią
Chichen Itza to założone około V w. n.e. miasto, które znajduje się we wschodniej części Meksyku, na półwyspie Jukatan. Swoje ślady w postaci m.in.: fascynującej kamiennej architektury zostawili tu Majowie i Toltekowie. Największą atrakcję stanowią ruiny trzech budowli – Świątyni Kukulkana, zwanej Zamkiem (El Castillo), Świątyni Wojowników i wieży – Ślimaka (El Caracol). Tym, którym po wizycie w Chichen Itza mało będzie historycznych atrakcji, gorąco polecamy odwiedzić również ruiny Cópan, Tikal i ukrytego w dżungli Palenque. Takie spotkanie oko w oko z historią często jest o wiele ciekawsze i zostaje w pamięci znacznie dłużej, niż czytanie o tych samych miejscach w szkolnych podręcznikach. Szczególnie, że ruiny te robią na żywo niesamowite wrażenie!

Przerwa na relaks
Oprócz zwiedzania, Meksyk ma też w swojej ofercie m.in.: świetne plaże, na których możemy odpocząć i poczuć się przy tym jak w prawdziwym raju. Nie może ich przecież brakować w państwie, które z jednej strony oblewane jest wodami Oceanu Spokojnego, a z drugiej Zatoki Meksykańskiej i Morza Karaibskiego! Na stałym lądzie zainteresować nas może Cancun (półwysep Jukatan) – obecnie bodaj najbardziej prestiżowa miejscowość wypoczynkowa w kraju – oraz położone nad Pacyfikiem, starsze Acapulco. Ci, którzy wolą klimat wysp, wybiorą raczej Isla Mujeres lub Cozumel. Oprócz miękkiego, czystego piasku, lazurowej wody i zielonych palm, miejsca te mają również ośrodki nurkowania i klimatyczne knajpki. Miłośnicy nieco bardziej aktywnego spędzania czasu na łonie natury powinni koniecznie wybrać się w rejs rzeką Grijalvą poprzez Kanion Sumidero, we wschodniej części kraju. Po drodze liczne skały, jaskinie, krokodyle, żółwie, przeróżne gatunki ptaków i przede wszystkim – zapierające dech w piersiach widoki!

Meksyk jest dla każdego
Okazuje się, że ci, którzy na czele listy krajów w kolejce do odwiedzenia, tak chętnie wymieniają Meksyk, wiedzą co dobre. Praktycznie każdy znajdzie tu coś dla siebie – od starożytnych ruin pradawnych cywilizacji, przez gwarne, niezwykle żywe współczesne miasta, aż po egzotyczne nadmorskie kurorty, w których można porządnie wypocząć. Nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko rozejrzeć się za biletami…

Meksykański alfabet – czyli miejsca, które warto zobaczyć w kraju kaktusów

Sukulenty, tortilla, sombrero… – to tylko niektóre z symboli Meksyku. Południowy sąsiad Stanów Zjednoczonych od lat cieszy się ogromną popularnością wśród turystów. Postanowiliśmy pomóc tym, którzy planują taką podróż, ale nie wiedzą gdzie dokładnie skierować swoje kroki. Oto nasz wybór kilkunastu najciekawszych miejsc, które warto zobaczyć wybierając się do Meksyku.

 

A jak… Acapulco – kurort położony na zachodnim wybrzeżu Meksyku, nad Oceanem Spokojnym. W latach 80. ubiegłego wieku śpiewał o nim zespół Ricchi E Poveri. Można się tu relaksować na pięknych plażach, wypocząć pod palmami oraz, oczywiście, popływać w idealnie lazurowej wodzie. W sam raz na urlop, podczas którego zamiast zwiedzać, wolimy wypoczywać leniuchując. Największa konkurencja? Cancun na wschodnim wybrzeżu kraju.

C jak… cenoty – czyli studnie krasowe, w które obfituje półwysep Jukatan. Wyróżnia je charakterystyczny kształt oraz przefiltrowana przez wapienne skały czysta woda. Największą atrakcją jest nurkowanie wewnątrz zalanych wodą skalnych basenów, tuneli i korytarzy. Najbardziej znana cenote, Ik Kil, to wapienna studnia z wpadającym przez otwór w sklepieniu światłem słonecznym – prawdziwy raj dla nurków i fotografów! I blisko stąd do Chichen Itza, które opisujemy dalej.

G jak… Guanajuato – niewielkie miasteczko położone w centralnej części kraju, całkiem niedaleko od Leon. Zachwyca malowniczym położeniem na wzgórzu oraz setkami kolorowych domków. W Guanajuato znajdziemy też mnóstwo klimatycznych uliczek, małych schodków i masę urokliwych zakamarków. Całość wygląda naprawdę wyjątkowo, dosłownie jak z pocztówki!

H jak… Hierve la Aqua – „wrząca woda”, wodospad określany mianem „najdziwniejszego na świecie” z powodu charakterystycznego wyglądu – wydaje się, że spływająca nim woda jest po prostu zamarznięta. W rzeczywistości, bogactwo jej minerałów powoduje tworzenie się czegoś na wzór stalaktytów. Widok jest naprawdę niespotykany! Hierve la Aqua znajdziemy na południe od miasta San Lorenzo Albarradas.

I jak… Isla Mujeres – jedna z meksykańskich wysp; prawdziwy raj na Ziemi – gorący, bielutki piasek, krystalicznie czysta woda, w pobliżu bary i restauracje, palmy… – brzmi właściwie jak wspomniane wyżej Acapulco, tyle, że z dala od stałego lądu. Inna warta uwagi meksykańska wyspa, niemalże sąsiadująca z Isla Mujeres, to Cozumel.

L jak… Leon – jedno z największych miast Meksyku, położone w stanie Guanajuato. Znajdowała się tu Hacjenda Santa Rosa, w której azyl w latach 40. XX wieku znalazło prawie 1500 polskich uchodźców z ogarniętej wojną ojczyzny. Leon to również prawdziwy ośrodek przemysłu skórzano-obuwniczego, a od 2004 również baza organizowanego w marcu rajdu samochodowego rangi WRC.

M jak… Meksyk – a właściwie Ciudad de Mexico, stolica państwa kaktusów i kapeluszów sombrero. Jedno z największych i najludniejszych miast na całym świecie – a już na pewno na zachodniej półkuli. Aby dostać się z jednego końca na drugi, trzeba przebyć, bagatela, przeszło 100 km! Po drodze warto jednak zatrzymywać się, by zobaczyć m.in.: Bazylikę Matki Bożej z Guadalupe, Muzeum Sztuk Pięknych oraz Zocalo – ogromny Plac Konstytucji.

P jak… Palenque – starożytne miasto Majów. A skoro już jesteśmy przy nim, nie sposób nie wspomnieć o innych – najbardziej znanych – tego typu ruinach, czyli Chichen Itza, również znajdujących się w Meksyku i również pamiętających czasy Majów (i Tolteków). Ukryte w dżungli kamienne budowle – wieże, świątynie, pałace – na żywo wyglądają znakomicie. Obowiązkowe punkty podróży!

S jak… Sumidero – kanion na rzece Grijalvie, można wybrać się tu na spływ kajakiem lub motorówką i eksplorować po drodze przeróżne okazy lokalnej flory i fauny. Największe wrażenie robią zwykle krokodyle, żółwie i zagrożone wyginięciem czubacze. Prócz tego Sumidero oferuje mnóstwo tajemniczych jaskiń, zakamarków oraz – jak na kanion przystało – imponujące skalne ściany.

X jak… Xochimilco – jedna z południowych dzielnic Meksyku, uznawana za bodaj najbardziej zieloną; możemy wypłynąć w rejs kolorową, okwieconą łodzią wśród pól uprawnych zwanych chinampas i zobaczyć, jak wyglądało tu życie w czasach prekolumbijskich.